Baty w Radomiu i spadek w tabeli

Nie tak miał wyglądać scenariusz wyjazdowego spotkania siatkarek Energa MKS Kalisz z ekipą E.Leclerc Radomka Radom. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza przegrały piątkowy mecz, i to zdecydowanie. Porażka 0:3 kosztowała je spadek na ostatnie miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet.

Mecz do zapomnienia. Trudno inaczej podsumować piątkowy występ naszych pań. Już po pierwszym, przegranym do 9 secie, widać było, że w szeregach kaliskiego beniaminka dzieje się bardzo źle. Kibice, którzy i tym razem podążyli w ślad swoją drużyną, przecierali oczu ze zdumienia. Zespół, który jeszcze przed kilkoma dniami agresywnie i ambitnie walczył  z ekstraklasową czołówką, na tle innego - zamykającego tabelę -  beniaminka, po prostu nie istniał. Tym co najbardziej szwankowało w premierowej odsłonie, było przyjęcie. Chyba już dawno zagrywka przeciwniczek nie wyrządziła kaliszankom tak wielu szkód.   

W kolejnych setach sytuacja niewiele się zmieniła. Chwilowe zrywy kaliszanek okazały się niewystarczające, by sprostać zdecydowanie lepszym tego dnia rywalkom. Problemy z odbiorem piłek pogłębiał dodatkowo bardzo słaby blok. Realną szansę na odwrócenie losów spotkania podopieczne Mariusza Wiktorowicza miały w drugim secie, kiedy mimo siedmiopunktowej straty (17:22), serią skutecznych bloków doprowadziły do wyniku 20:22. Niestety więcej ugrać nie zdołały.

W partii trzeciej, i jak się okazało ostatniej, fatalna passa kaliszanek niestety nie miała końca.   Optymistyczny był jedynie początek, kiedy udało im się wyjść na dość solidne prowadzenie  (12:7). Cieszyły się nim niestety krótko, bo przeciwniczki umiejętnie zniwelowały stratę, a później powiększały przewagę, zwyciężając ostatecznie do 17 i całe spotkanie 3:0.

Porażka w Radomiu była dla kaliszanek szóstą w sezonie i niestety dość kosztowną, bo zapłaciły za nią spadkiem na ostatnie miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Szansa na rehabilitację już w środę, 12 grudnia. O godzinie 18:30 w hali Arena, Energa MKS Kalisz podejmie drużynę Developres Skyres Rzeszów.

Tekst: Karina Zachara, fot. E.Leclerc Radomka Radom
Wersja do druku
Wersja PDF