Wicelider za mocny. KKS przegrał z Wigrami

W spotkaniu 6. kolejki II ligi piłkarze KKS-u Kalisz przegrali na własnym stadionie z zespołem Wigry Suwałki 0:3. To trzecia porażka „Trójkolorowych” w obecnym sezonie, dzięki której ich środowy rywal awansował na pozycję lidera drugoligowych zmagań.

Podopieczni Ryszarda Wieczorka zdawali sobie sprawę, że czeka ich bardzo trudne zadanie. W końcu przyszło im się mierzyć z rywalem, który dopiero co - po sześciu latach obecności - opuścił pierwszą ligę. Jednak już na początku tego sezonu udowodnił, że szybko chce do niej wrócić. Rozgrywki na poziomie drugiej ligi ekipa z Suwałk rozpoczęła od czterech zwycięstw w pięciu meczach, dzięki czemu do potyczki w Kaliszu podchodził z pozycji wicelidera tabeli, niewiele tracąc do prowadzącej Chojniczanki Chojnice. Większość zdobytych  punktów zawdzięczają przodującemu na liście strzelców Kamilowi Adamkowi, również w Kaliszu zamierzał udowodnić, że zajmowana pozycja nie jest pomyłką. Zamierzał i udowodnił, aplikując gospodarzom klasycznego hat-tricka. Swój strzelecki festiwal rozpoczął już w pierwszej połowie, dwukrotnie trafiając do kaliskiej bramki. Najpierw celnie główkował po centrze z wolnego, a potem skutecznie sfinalizował wzorowo wyprowadzoną przez swój zespół kontrę. Po raz trzeci zmusił bramkarza gospodarzy do kapitulacji w 63. minucie, ponownie uderzając głową po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Po sześciu kolejkach Adamek, z dorobkiem ośmiu bramek, jest zdecydowanym  liderem klasyfikacji strzelców. Podobnie jak jego drużyna, która po środowej wygranej w Kaliszu zajęła miejsce  prowadzącej dotąd Chojniczanki Chojnice, która w Częstochowie uległa tamtejszej Skrze 0:1.

Problemy KKS-u zaczęły się już w trakcie rozgrzewki przed środowym meczem,  kiedy urazu  nabawił się czołowy kaliski defensor Mateusz Żytko, a trener Wieczorek musiał skorygować  wyjściową jedenastkę. Początkowo gospodarze radzili sobie zupełnie nieźle, próbując trzymać rywali pod kontrolą i podporządkować swojemu stylowi gry. Niestety zbyt wiele było w niej niedokładności, a pojedyncze próby strzałów kończyły się fiaskiem. Tak jak ten z 27. minuty, kiedy szczęścia z rzutu wolnego próbował Adrian Łuszkiewicz. Chwilę później powiodło się za to przeciwnikom, a gdyby nie dobra postawa w bramce Macieja Krakowiaka, jeszcze przed przerwą ich przewaga mogła wzrosnąć. W ciągu kilkunastu sekund kaliski golkiper wybronił dwa groźne uderzenia. Po powrocie na murawę w grze kaliszan niewiele się zmieniło, nie pomogły nawet dokonywane przez trenera Wieczorka zmiany w składzie. Przed szansą na honorowe trafienie dla „Trójkolorowych” stanął w 79. minucie Michał Borecki, ale jego strzał  sprzed szesnastego  metra  nie trafił w światło bramki.

Po sześciu rozegranych spotkaniach, w tym  trzech zakończonych porażką kaliski zespół zajmuje 12. miejsce w tabeli II ligi. Kolejny mecz zagra w najbliższą niedzielę Lublinie, gdzie zmierzy się z tamtejszym Motorem.

6. kolejka II ligi sezonu 2020/2021, 30.09.2020 r., Stadion Miejski przy ul. Łódzkiej 19-29 w Kaliszu

KKS Kalisz – Wigry Suwałki 0:3 (0:2)
0:1 Kamil Adamek 29. min, 0:2 Kamil Adamek 44. min, 0:3 Kamil Adamek 63. min.

Żółte kartki: Mateusz Gawlik, Michał Borecki, Ryszard Wieczorek (KKS) oraz Michał Ozga, Bartłomiej Babiarz, Adrian Karankiewicz (Wigry).

KKS Kalisz: Maciej Krakowiak (46.  Patryk Pawela) – Mateusz Gawlik, Paweł Łydkowski, Bartosz Waleńcik, Bartłomiej Maćczak, Fabian Hiszpański (46. Michał Borecki), Robert Tunkiewicz (67. Mateusz Majewski), Marcin Radzewicz, Adrian Łuszkiewicz, Jakub Chojnowski (46. Kamil Sabiłło), Nikodem Zawistowski (79. Mikołaj Zawistowski).

Wigry Suwałki: Hieronim Zoch – Martin Dobrotka, Michał Ozga, Bartłomiej Babiarz, Kacper Wełniak, Paweł Gierach, Kamil Adamek, Adrian Piekarski, Adrian Karankiewicz, Denis Gojko (90+1. Grzegorz Aftyka), Łukasz Bogusławski (70. Patryk Czułowski).

Tekst i zdjęcia: Karina Zachara
Wersja do druku
Wersja PDF