Pchnięcie pierwsza klasa! Piotr Goździewicz pobił ponad 40-letni rekord!

Na drugim miejscu zakończył start w lekkoatletycznym mityngu pierwszej klasy Piotr Goździewicz z UKS 12 Kalisz. Odległość 17,05 m, jaką podczas rozegranych w Warszawie sobotnich zawodów uzyskał w swojej najlepszej próbie, to nie tylko nowa "życiówka" utalentowanego kaliskiego kulomiota, ale też nowy rekord Wielkopolski 19-latków, pobity po upływie ponad 40 lat!

Rywalizujący wciąż jeszcze w kategorii juniorów i posługujący się zazwyczaj kulą ważącą 6 kg. Goździewicz coraz śmielej poczyna sobie w kuli seniorskiej o wadze 7,26 kg. Z początkiem roku, wygrał lekkoatletyczny mityng w Aleksandrowie Łódzkim, a wysoką formę potwierdził w minioną sobotę w stolicy, zajmując drugie miejsce w stawce 12 seniorów. Cieszy nie tyle wysoka lokata, co fantastyczny wynik, bowiem odległością 17,05 m podopieczny trenera Marcina Małeckiego nie tylko o ponad metr pobił swój dotychczasowy rekord życiowy, ale co ważne ustanowił nowy absolutny (hala i stadion) rekord Wielkopolski w pchnięciu kulą. Poprzedni - 16,91 m - przetrwał blisko 44 lata (od 1976 r.).

- Piotr pchał fenomenalnie. Wszystkie sześć pchnięć miał zaliczone, do tego wszystkie były dalsze od jego rekordu życiowego, który dwa tygodnie temu uzyskał w Aleksandrowie Łódzkim – komentuje zadowolony z występu swojego podopiecznego trener Marcin Małecki. - Na pewno istotną rzeczą w sobotniej rywalizacji była nowo zakupiona kula o wadze 7,26 kg i średnicy 113 mm, która odpowiada Piotrowi , jak również fakt, że zeszliśmy już z ciężkiego okresu przygotowawczego do Mistrzostw Polski U20 . W każdym pchnięciu było widać energię i moc, a przede wszystkim chęć uzyskania jak najlepszego rezultatu – dodaje szkoleniowiec kaliskich miotaczy.

W konkurencji pchnięcia kulą U16 wystartowała Zuzanna Duster, która odległością 9,41 m – będącą jej nowym rekordem życiowym - zapewniła sobie wysokie trzecie miejsce. - Zuzia debiutowała w kategorii U16. Jest młodszym rocznikiem, dlatego też trzecia pozycja w konkursie i „życiówka” to świetny występ - zaznacza trener Małecki.

W najbliższą sobotę, w Toruniu kaliscy miotacze rywalizować będą w prestiżowych zawodach - memoriale upamiętniającym Irenę Szewińską. Weźmie w nim udział kilkuset najlepszych młodych lekkoatletów z całej Polski, tak więc dla reprezentantów UKS 12 będzie to świetny sprawdzian, nauka i cenne doświadczenie. Start w tej imprezie Piotra Goździewicza stoi pod dużym znakiem zapytania, sportowe plany komplikuje nieco zaplanowana dzień wcześniej studniówka.

- Obecnie na treningach schodzimy na mniejsze kule, by szukać szybkości. Siła i moc są zgodne z planem, teraz pozostaje skorygowanie błędów w technice i poprawienie szybkości. Mamy nadzieję, że pogoda będzie nam sprzyjać i będziemy mogli trochę popchać na dworze. Kolejny raz podkreślę, że jedyną możliwością pchania zimą jest dobra pogoda i pchanie na zewnątrz, choć przy temperaturach około zera stopni jest to trudne i zbyt wielu tych prób nie da się zrobić. Oczywiście pchamy również w siatkę, ale możemy to robić tylko dwa razy w tygodniu, co nie do końca spełnia to, co powinniśmy robić, by walczyć o najwyższe laury - uważa trener Marcin Małecki.

 

 fot. Marcin Małecki
Wersja do druku
Wersja PDF