Powalczyły z liderem. Siatkarki Energi MKS urwały seta Chemikowi
Po zakończeniu pierwszego, wygranego przez kaliszanki, seta liderki z Polic miny miały nietęgie. I nic dziwnego, bo zapewne nie spodziewały się takiego powitania ze strony kaliskiej ekipy. Z pewnością nie tylko one, ale też większość kibiców wypełniających szczelnie halę Arena nie spodziewali się, że gospodynie będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę z czołową ekipą Ligi Siatkówki Kobiet. Zaskoczenie było tym większe, że kaliszanki zagrały bez dwóch podstawowych przyjmujących. kontuzjowanej Hillary Hurley Reynolds i Jovany Vesović. Godnie zastąpiły je jednak doświadczona Ewelina Brzezińska i debiutująca w wyjściowej szóstce Zuzanna Szperlak. Ta ostatnia była z pewnością wyróżniającą się postacią środowego pojedynku. Nie tylko doskonale zaprezentowała się w ataku, zdobywając w ten sposób 12 punktów, ale też nieźle sprawdziła się w przyjęciu i obronie. W dużej mierze to właśnie dzięki niej podopieczne Jacka Pasińskiego prowadziły z Chemikiem po pierwszym secie. Generalnie cały kaliski zespół grał z dużym zaangażowaniem i poświęceniem. W premierowej odsłonie rywalki ani razu nie prowadziły więcej niż jednym punktem.
Podrażnione przegraną policzanki, w drugiej partii zrewanżowały się rywalkom, ale w trzecim secie gospodynie znów napędziły im strachu. Od kolejnej wygranej partii dzieliło je bardzo niewiele. Wprawdzie w końcówce Chemik prowadził już 20:17, ale gospodynie odrobiły straty i po kontrataku Brzezińskiej złapały kontakt z rywalkami (21:22). Obroniły też pierwszego setbola (23:24), ale kolejna próba niestety nie powiodła się. Najczęściej punktująca tego dnia w ekipie z Polic Gyselle Silva Franco mocnym zbiciem wyprowadziła swój zespół na prowadzenie w setach.
Najbardziej wyraźną przewagę przyjezdne miały tylko w czwartym secie. Wprawdzie kaliszanki nadal walczyły dzielnie, ale sił na to, by stawić czoła wymagającemu przeciwnikowi i doprowadzić do tie-breaka, miały coraz mniej. Ostatecznie przegrały tę partię do 17.
Mimo porażki, efekt konfrontacji z Chemikiem napawa optymizmem. Urwanie seta zespołowi, który do tej pory przegrał tylko jeden mecz, dobrze wróży w kontekście poniedziałkowego pojedynku z BKS-em Bielsko Biała. To właśnie z tą ekipą (zakładając, że w czwartek przegra ona na wyjeździe z ŁKS-em) powalczą o kaliszanki o miejsce w fazie play-off.
21. kolejka Ligi Siatkówki Kobiet, 26 lutego 2020 r., hala Kalisz Arena
Energa MKS Kalisz – Chemik Police 1:3 (25:22, 20:25, 23:25, 17:25)
Energa MKS: Ptak 6, Szperlak 12, Centka 13, Helić 18, Budzoń 5, Brzezińska 12 oraz Łysiak (l), Kulig (l), Jasek, Wawrzyniak, Rybak.
Chemik: Kowalewska 2, Połeć 9, Wasilewska 11, Salas Rosell 19, Łukasik 2, Silva Franco 22 oraz Maj-Erwardt (l), Mędrzyk (l), Grajber 4, Bednarek, Polak, Trushkina 7, Nowakowska.
MVP: Wilma Salas Rosell (Chemik)