Rywal zaskoczył. Szczypiorniści zgubili punkty w Kwidzynie
Wydawać by się mogło, że drużyna zajmująca dopiero 11. miejsce w tabeli nie powinna stworzyć kaliszanom większego problemu. Tymczasem sobotnie spotkanie po raz kolejny pokazał, że na boisku nie grają statystyki, a każdy rywal – nawet ten z końca tabeli – może sprawić niespodziankę.
Mecz od początku był bardzo wyrównany. W pierwszej połowie tylko raz, w 20. minucie – i to właśnie gospodarzom – udało się odskoczyć na więcej niż jedną bramkę (12:10). Kalika ekipa nie traciła jednak kontaktu z rywalem i na przerwę schodziła prowadząc jednym trafieniem (15:14). Niestety po powrocie na parkiet kaliszanom ponownie przyszło gonić wynik. Nie po raz pierwszy w tym sezonie zlekceważyli początek drugiej połowy. Do bramki rywali trafili dopiero w 39. minucie, podczas gdy MMTS zgromadził w tym czasie aż pięć goli. Przewaga wypracowana przez gospodarzy (19:15) pozwoliła im spokojnie kontrolować spotkanie. Mocnym punktem w ekipie MMTS-u, a solą w oku przyjezdnych okazał się Jakub Matlęga. Choć nominalnie jest trzecim bramkarzem w zespole z Kwidzyna, w sobotnim meczu bronił jak natchniony. Zwłaszcza w drugiej połowie, między innymi wtedy, gdy w nieco ponad minutę dwukrotnie pokrzyżował plany rzucającego z linii siódmego metra Konrada Pilitowskiego. W zderzeniu z tak dysponowanym golkiperem i skuteczną w polu pozostałą częścią zespołu, pogoń za wynikiem nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Podopieczni Patrika Liljestranda przegrali spotkanie 27:29. Dla niżej notowanego przeciwnika było to dopiero siódme zwycięstwo w tym sezonie.
Mimo porażki MKS nadal zajmuje szóste miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Do rozegrania ma jeszcze trzy spotkania fazy zasadniczej. To najbliższe odbędzie się w niedzielę, 8 marca. Do hali Arena zawita Zagłębie Lubin.
23. seria PGNiG Superligi mężczyzn, 29.02.2020 r., Kwidzyn
MMTS Kwidzyn – Energa MKS Kalisz 29:27 (14:15)
Kary: MMTS – 8 min, Energa MKS – 10 min. Rzuty karne: MMTS 5/6, Energa MKS 2/5.
MMTS: Dudek, Matlęga, Szczecina – Kryński 8, Orzechowski 5, Kacper Adamski 4, Potoczny 4, Przytuła 3, Peret 2, Biegaj 1, Grzenkowicz 1, Landzwojczak 1, Guziewicz, Netz, Ossowski.
Energa MKS: Krekora, Zakreta, Liljestrand – Kamyszek 7, Szpera 6, K. Pilitowski 5, Kamil Adamski 3, Gąsiorek 3, Drej 2, Krytski 1, Bożek, Galewski, Klopsteg, Maliarevich, Misiejuk.