W derbach lepsza Piła. Siatkarki Energi tylko z jednym punktem
Dla obu zespołów, sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli i walczących o awans do fazy play-off było to jednakowo ważne spotkanie. Niestety obie ekipy zaprezentowały w nim bardzo nierówną grę. Wydawało się jednak, że po dwóch setach wygranych zdecydowanie, bo do 16 i dwóch przegranych minimalnie dopiero w końcówkach, to kaliszanki bliższe są pokonania rywalek z Piły. Stało się jednak inaczej i podopieczne Jacka Pasińskiego musiały zadowolić się podziałem punktów. Po bardzo zaciętym i wyrównanym tie-breaku to ekipa przyjezdnych opuszczała parkiet z rękoma uniesionymi w geście triumfu i dwupunktową zdobyczą. Gospodynie musiały zadowolić się jednym oczkiem.
Nie da się ukryć, że od początku kaliszanki prezentowały się bardzo niestabilnie, zbyt często oddając pole derbowym przeciwniczkom i racząc kibiców słabszymi fragmentami gry. Pierwszą partię przegrały w końcówce, ale już w drugiej zdeklasowały rywalki. Był moment, w którym prowadziły nawet 14:2, ostatecznie zwyciężyły do 16. Trzeci set znów miały słabszy, by w czwartym ponownie rozbić ekipę z Piły. Jedno jest pewne, na brak wrażeń kibice narzekać nie mogli. Także w decydującym o losach całego meczu tie - breaku. Przy zmianie stron MKS prowadził dwoma punktami, ale w końcówce z przewagi nic nie zostało i to podopieczne Jacka Pasińskiego musiały bronić się przed meczbolami. Dwa razy zrobiły to skutecznie, ale w trzecim podejściu pilanek autowy atak zaliczyła Jovana Vesović i to niestety przesadziło o końcowym wyniku. Nie pomogła nawet wideoweryfikacja na prośbę trenera kaliszanek. .
W szeregach drużyny gości świetnie spisywała się atakująca Aleksandra Kazała, która atakowała aż pięćdziesiąt razy z 42-procentową skutecznością zdobywając dla swojego zespołu 23 punkty. Ona też odebrała nagrodę dla najlepszej zawodniczki meczu. Najlepiej punktującą w kaliskiej ekipie była Adela Helić (24 oczka).
Trener Jacek Pasiński nie krył po meczu rozgoryczenia. Nie tylko z powodu wyniku, ale też kontuzji kolejnej swojej zawodniczki. Mowa o Ewelinie Brzezińskiej, która pojawiła się parkiecie pod koniec pierwszego seta, a już na początku drugiego zaliczyła upadek, na tyle pechowy, że miała poważne trudności z samodzielnym zejściem z boiska.
Po sobotnim zwycięstwie pilanek obie drużyny zamieniły się miejscami w tabeli LSK. Wprawdzie dorobek punktowy mają taki sam (20 pkt), ale to PTPS zajmuje siódmą, a Energa MKS ósmą lokatę. Kolejny mecz kaliszanki zagrają już w środę, 29 stycznia w Legionowie. Do Areny wrócą 3 lutego, by zmierzyć się z # Volley Wrocław.
15. kolejka Ligi Siatkówki Kobiet, 25.01.2020 r., hala Kalisz Arena
Energa MKS Kalisz – Enea PTPS Piła 2:3 (23:25, 25:16, 22:25, 25:16, 15:17)
Energa MKS: Hurley 16, Ptak 16, Jasek 5, Helić 24, Budzoń 1, Vesović 16 oraz Łysiak (l), Kulig (l), Brzezińska 1, Centka 8, Szperlak.
Enea PTPS: Gawlak 13, Słonecka 18, Bednarek 5, Kazała 23, Urban 8, Kucharska 2 oraz Saad (l), Pawłowska (l), Szubert, Baran.
MVP: Aleksandra Kazała (Enea PTPS Piła)