Walka Energa MKS-u Kalisz z Mistrzyniami Polski
Mecz skutecznym atakiem rozpoczęła atakująca Mistrzyń Polski i jedna z czołowych gwiazd TAURON Ligi, Jovana Brakocević-Canzian. Na punkty serbki odpowiedziała w kolejnej akcji Julia Szczurowska, która rozpoczęła ten mecz w wyjściowej szóstce i to te dwie zawodniczki był ważnymi postaciami początkowych faz spotkania.
Aktywne w zespole Chemika były również środkowe, Indy Baijens i Agnieszka Kąkolewska, i to dzięki ich dobrej grze gospodynie zbudowały na początku meczu kilkupunktowe prowadzenie. Z naszej strony zespół dobrymi akcjami w ataku i bloku pobudzała Zuza Szperlak, ciągle jednak inicjatywa była po stronie Mistrzyń Polski prowadzących 18-13.
W tym momencie jednak najpierw skutecznie w bloku zagrała Julia Szczurowska, a kolejny atak skończyła Zuza i rozpoczęło się ambitne odrabianie strat. Kilka minut później po autowym ataku reprezentacyjnej przyjmującej Chemika, Martyny Grajber tablica wyników pokazywała tylko jednopunktowe prowadzenie faworytek, 23-22. Znana już w całej lidze ambicja naszego zespołu pozwoliła zbliżyć się do przeciwniczek w samej końcówce. Pomimo nerwów jednak ostatnie piłki lepiej rozegrały siatkarki Chemika i po bloku Kąkolewskiej wygrały pierwszego seta 25-22.
Drugą partię znowu lepiej rozpoczął zespół z Polic, ale tym razem Energa MKS nie pozwolił wypracować większej przewagi. Przy stanie 7-5 dla gospodyń o czas poprosił trener Jacek Pasiński i przerwa podziałała na zespół bardzo dobrze. Kilka skutecznych akcji, później dwa niesamowite asy serwisowe Julii Szczurowskiej i było już po 12. Od tego momentu właściwie do końca seta gra toczyła się punkt za punkt. Cały czas świetnie dysponowana w ataku była Julia Szczurowska, bardzo dobrą formę prezentowała również Monika Ptak. Na parkiecie pojawiła się Monika Gałkowska i ona też dołożyła ważne punkty. Skuteczny atak Moniki Ptak doprowadził do stanu 21-21, później sędziowie pokazali aut przy ataku Moniki Gałkowskiej, który został sprawdzony przez trenera Pasińskiego i okazał się minimalny. W końcówce na zagrywce pojawiła się nawet Julia Mazur, jednak znowu to Chemik miał nieco więcej szczęścia w ostatnich piłkach i podwyższył swoje prowadzenie w meczu wygrywając drugą partię 25-23.
Kolejny przegrany minimalnie set z tak trudnym przeciwnikiem wyraźnie zdenerwował nasz zespół. Była to jednak dobra, sportowa złość, którą dziewczyny przekuły w bardzo dobry początek kolejnego seta. Wynik otworzyła Zuza Szperlak, później dobre rozegranie Eweliny Polak kolejny raz wykorzystała Julia Szczurowska i było już 1-4. Trener Mistrzyń Polski poprosił o czas przy stanie 2-6 i początkowo przerwa przyniosła oczekiwane przez tureckiego szkoleniowca skutki. Chemik zbliżył się na 6-7, ale wtedy znowu serią punktować zaczął Energa MKS Kalisz. Po asie Moniki Gałkowskiej na 6-10 przewaga wróciła do poziomu 4 punktów.
Wtorkowy mecz był kolejnym, w którym potrafiliśmy postraszyć zagrywką. Kilka minut po asie Moniki bardzo dobrą zagrywką popisała się Ewelina Polak, podtrzymując prowadzenie na poziomie 11-15. Chemik ciągle próbował dogonić nasz zespół, ale po jednej, dwóch skutecznych akcjach seria była przerywana skuteczną akcją Energa MKS-u. W końcówce znowu dystans zmniejszył się do dwóch punktów przewagi, ale tym razem lepsza okazała się nasza drużyna, a seta zamknęła skutecznym atakiem Monika Ptak.
Tak jak pierwsze dwie partie podrażniły Energa MKS Kalisz, tak z zakończeniem trzeciej nie mogły się pogodzić Mistrzynie Polski. Mocne otwarcie pozwoliło przejąć inicjatywę nad setem już na początku. Chemik skutecznie utrzymał ją również w środkowej części, neutralizując wszystkie próby odrabiania strat przez Energa MKS. W końcu, po długiej walce i skutecznym ataku Moniki Gałkowskiej, wynik wynosił 20-18, co zmusiło trenera Chemika do poproszenia o przerwę. Później gra toczyła się punkt za punkt przy stanie 21-19 i 22-20. W tym momencie jednak długie wymiany zaczęły wygrywać Mistrzynie Polski i to one zakończyły seta zwycięstwem.
Chemik Police 3:1 Energa MKS Kalisz
Energa MKS Kalisz: Ewelina Polak (3), Monika Ptak (14), Julia Szczurowska (22), Zuzanna Szperlak (12), Weronika Centka (9), Aleksandra Gromadowska, Justyna Łysiak (libero) oraz Karolina Bednarek, Monika Gałkowska (11), Julia Mazur i Patrycja Chrzan