Zadyszka kosztowała punkty. KKS przegrywa z rezerwami Lecha.

Przed własną publicznością jeszcze w tym sezonie nie wygrali. W sobotę zamierzali wreszcie odczarować stadion przy Łódzkiej. Celu nie udało się osiągnąć. Piłkarze KKS-Kalisz ulegli rezerwom Lecha Poznań 1:2. Mimo, iż przez sporą część meczu gospodarze dominowali na boisku i jako pierwsi objęli prowadzenie, po godzinie w ich szeregach zaczęła szwankować motoryka, co doskonale wykorzystali młodzi lechici.

Obserwując grę kaliszan w pierwszej połowie, ale i kwadrans po przerwie można było z dużą dozą pewności zakładać, że tego dnia komplet punktów zostanie przy Łódzkiej. Od samego początku „trójkolorowi” przejęli inicjatywę na boisku i dość szybko, jako pierwsi zamienili na gola nadarzającą się okazję. W 16. minucie gospodarze sprytnie przejęli piłkę na połowie przeciwnika, po czym Pawło Hordijczuk obsłużył płaskim podaniem Mateusza Żebrowskiego, a ten bez skrupułów wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem gości.  Jeszcze przed przerwą prowadzenie kakaesiaków mogło być znacznie wyższe, bo okazji ku temu nie brakowało. Niestety po raz kolejny zawiodła skuteczność.

- Musimy nad tym elementem cały czas pracować. Nie możemy przegrywać meczu, kiedy mamy sytuacje, które powinniśmy wykorzystać i zamknąć – podsumował Mateusz Żebrowski.

Takich sytuacji już w pierwszej połowie mieli kaliszanie całkiem sporo. Sam Hubert Antkowiak mógł podpisać listę strzelców przynajmniej trzykrotnie. Szanse nadarzały się też po powrocie z szatni. Kolejne miał Antkowiak, ale nie tylko. Wtórowali mu m.in. Mateusz Stefaniak i Marcin Radzewicz. Niestety dokładność trafień pozostawiała sporo do życzenia, a że bramkarz „Kolejorza” prezentował tego dnia niezłą dyspozycję, wynik stał w miejscu. Drgnął dopiero  w 64. minucie - niestety na niekorzyść gospodarzy. Szarżującego w kierunku kaliskiej bramki Krzysztofa Kołodzieja próbował zatrzymać Patryk Palat, ale zrobił to nieprzepisowo i w dodatku w polu karnym. Arbiter nie miał wątpliwości, a rzut karny na gola zamienił Dariusz Dudka.

To jednak nie strata bramki była najgorszą rzeczą jaka przytrafiła się niebiesko-biało-zielonym, bo czasu na odrobienie zaległości było jeszcze sporo, podobnie jak zdolności do stworzenia groźnych sytuacji strzeleckich, co pokazali kakaesiacy we wcześniejszych fragmentach meczu. Problem w tym, że w zespole zwyczajnie zabrakło sił, jakby nagle pozbawiono go dopływu energii. Za ten motoryczny kryzys przyszło im zapłacić wysoką cenę, bo podbudowani zdobyciem wyrównującej bramki młodzi gracze Lecha, ambitnie i pełni werwy postanowili iść za ciosem. Dopięli swego w 76. minucie, kiedy Adama Wasiluka uderzeniem w długi róg zaskoczył Kołodziej. Na taki przebieg zdarzeń gospodarze nie znaleźli odpowiedzi. Mecz zakończył się wynikiem 1:2. 

Ze względu na uroczystości rodzinne kaliskiej drużynie nie mógł towarzyszyć w sobotę  trener Dariusz Marzec. W jego zastępstwie zespół poprowadził duet Krzysztof Florczak – Adrian Dąbrowski, który w końcowych fragmentach spotkania postanowił zastosować bardzo ofensywne ustawienie, wprowadzając na murawę debiutującego w KKS-ie Hiszpana Ivana Vidala Gonzaleza. Niestety i tym zabiegiem nie zdołali oni odmienić losów meczu. 

W najbliższą sobotę niebiesko-biało-zieloni udadzą się do Środy Wielkopolskiej, gdzie ich rywalem będzie aspirująca do awansu miejscowa Polonia. Początek spotkania o godz. 16.00. 

5.kolejka III ligi gr. 2., 01.09.2018r., Stadion Miejski w Kaliszu
KKS Kalisz – Lech II Poznań 1:2 (1:0)
1:0 Mateusz Żebrowski 16. min, 1:1 Dariusz Dudka 64. min, 1:2 Krzysztof Kołodziej 76. min

Żółte kartki: Mateusz Gawlik, Patryk Palat, Mateusz Żytko (KKS Kalisz) oraz Łukasz Norkowski, Eryk Kryg, Tomasz Kaczmarek (Lech II).

KKS Kalisz: Adam Wasiluk – Patryk Palat, Mateusz Żytko, Mateusz Gawlik, Damian Ślesicki (78. Tomasz Owczarek), Pavlo Hordijczuk, Mateusz Żebrowski, Robert Tunkiewicz (61. Dominik Domagalski), Marcin Radzewicz (81. Ivan Vidal)), Mateusz Stefaniak (67. Krzysztof Krysztofowicz), Hubert Antkowiak.

Lech II Poznań: Bartosz Przybysz – Jakub Pawlicki, Mateusz Skrzypczak, Filip Nawrocki, Paweł Tupaj (55. Oskar Nowak), Tomasz Kaczmarek, Dariusz Dudka, Łukasz Norkowski (66. Kacper Friska), Eryk Kryg, Jakub Kołodziej (77. Łukasz Adamczak), Bartosz Bartkowiak (68. Arkadiusz Kaczmarek).

 

Tekst: Karina Zachara, fot. Michał Sobczak
Wersja do druku
Wersja PDF