Rozmowa z Romanem Rutkowskim

Przed Kaliszem jedno z najważniejszych zadań ostatnich lat. Ogłoszony został przetarg na wykonanie przebudowy Głównego Rynku wraz z ulicą Kanonicką. Jak będzie wyglądał ten obszar po rewitalizacji? Rozmawiamy z architektem Romanem Rutkowskim, autorem projektu, zwycięzcą przeprowadzonego w 2019 roku ogólnopolskiego konkursu architektonicznego pod auspicjami SARP .

Kancelaria Prezydenta Miasta: Został Pan zaliczony do grona najbardziej obiecujących europejskich architektów. Spod Pana ręki wyszły liczne projekty: obiektów użyteczności publicznej, domów, gmachów muzealnych, placów. Nad czym Pana pracownia pracuje obecnie?

Roman Rutkowski: Rzeczywiście, na brak pracy nie narzekamy. Oprócz projektów komercyjnych, na przykład budynków wielorodzinnych na nagradzanym w Polsce osiedlu mieszkaniowym Nowe Żerniki we Wrocławiu, dość intensywnie pracujemy nad budynkami zabytkowymi. Dla przykładu, ostatnio zrobiliśmy Pawilon Powitalny na Zamku Książ w Wałbrzychu, przebudowę tamtejszego zamkowego hotelu, przebudowę Twierdzy Srebrna Góra na hostel i restaurację, przebudowę gimnazjum na Multibibliotekę w Rawiczu, przebudowę Ratusza Miejskiego na lokalne muzeum w Kościanie. To wszystko są projekty będące albo w realizacji, albo już zrealizowane. Dużo też realizujemy zabytkowych przestrzeni miejskich: przebudowaliśmy właśnie Rynek w Rawiczu, trwa przebudowa Rynku w Kościanie, jest szansa, że niedługo ruszy odświeżenie Rynku i kilku ulic w Sarnowie, właśnie projektujemy skwer Kieślowskiego w Sokołowsku pod Wałbrzychem i Rynek w Uniejowie. Te wszystkie projekty bardzo cieszą. Czujemy, że pracujemy w przestrzeniach niezwykle cennych. Mamy szansę, okazując oczywiście duży szacunek starej architekturze, dołożyć coś swojego, w pewnym sensie współczesnego. I że te nasze interwencje chwilę na tym świecie pobędą.

KPM: Niedawno zakończył Pan opracowanie projektu przebudowy Głównego Rynku i ulicy Kanonickiej w Kaliszu, jest Pan w trakcie projektowania Nowego Rynku. Co wyróżnia nasze miasto na tle innych tego typu zadań inwestycyjnych w kraju?

RR: Wyróżnia przede wszystkim szersze podejście do zagadnienia rewitalizacji centrum miasta. W sensie przestrzeni publicznych jako pracownia architektoniczna dotychczas mieliśmy do czynienia z przebudowami samych rynków, ewentualnie pojedynczych przyległych ulic. Formalnie patrząc, w Kaliszu jest podobnie: jako pracownia jesteśmy autorami projektów przebudowy Głównego Rynku  i ulicy Kanonickiej, ale tak naprawdę nasze rozwiązania są uwzględniane w projektach innych ulic śródmieścia, wykonywanych przez innych projektantów. Według naszych wytycznych zostały przebudowane ulice Zamkowa, Piskorzewska i Śródmiejska, projekty ulic Łaziennej i Mariańskiej również te wytyczne uwzględniają. Jakie to wytyczne? Dużo czytaliśmy o historii Kalisza, przyjrzeliśmy się różnym dokumentom, a przede wszystkim owocnie współpracowaliśmy z lokalną Delegaturą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Z tego wszystkiego wyłonił się zestaw rozwiązań materiałowych i graficznych dla posadzek i projekt całkowicie unikalnych mebli miejskich przeznaczonych wyłącznie dla Kalisza. Te rozwiązania i meble są już teraz i będą w przyszłości stosowane dla wszystkich przebudów w obrębie kaliskiego śródmieścia. Nie słyszałem o podobnej konsekwencji w żadnym polskim mieście. To wyjątkowa sytuacja. I choć skala nie ta, to trochę przypomina kompleksową odbudowę centrum Kalisza po zniszczeniach I wojny światowej. To ładnie spina niedawną historię miasta: wiek temu niemal całe śródmieście zostało odbudowane w bardzo krótkim czasie, teraz jest szansa na równie szybkie i spójne przebudowanie jego wszystkich przestrzeni publicznych.

KPM: Główny Rynek to serce miasta. Czy znajdzie się na nim miejsce na zieleń?

RR: Oczywiście. Od zawsze mówię, że im więcej zieleni w mieście, tym lepsze miasto. Tego przykładem będzie również kaliski rynek. 12 lip wyeksponuje narożniki ratusza. Po obwodzie, przy pierzejach rynkowych, zasadzimy 24 lipy w gruncie. Niejako zwieńczeniem całości będzie tzw. siedzisko umieszczone nad zabytkową, podziemną rząpią. Siedzisko to, w środku którego znajdzie się współczesna mapa Europy z zaznaczonym Szlakiem Bursztynowym odnoszącym się do najstarszych zapisków o Calisii, będzie miało dużo miejsca na zieleń. Nie można jednak zapomnieć, że rynek jest miejskim placem, którego istotną składową – jak każdego placu – będzie przestrzeń. Tę przestrzeń będzie można wykorzystać na wiele sposobów.

KPM: W zwycięskiej koncepcji widoczny był wyraźny podział Głównego Rynku na dwa obszary - centrum i peryferia. W pierwszym widzieliśmy coraz mniejsze kręgi z granitowych bloków, pełniące rolę widowni, w drugim z kolei, bezpośrednio przy pierzejach, nie brakowało miejsc odpoczynku. Jak przełożyły się te pomysły na docelowy projekt? Czy Główny Rynek będzie przyjazny dla pieszych, spacerowiczów?

RR: Podział na centrum i peryferia istnieje w przypadku większości rynków, również tych przez nas projektowanych, włączając w to Kalisz. Widowni w projekcie już nie ma, jest to związane z podejściem projektowym do zabytkowej rząpi, którą kilka lat temu odkryto przed ratuszem. Zamiast widowni mamy teraz wspomniane wcześniej siedzisko, które zaznaczy lokalizację rząpi w przestrzeni rynku, umożliwi odpoczynek i pokaże Kalisz w kontekście pism Ptolemeusza o Calisii. Na peryferiach znajdą się 24 dodatkowe lipy, a przy nich lampy, ławki, stojaki na rowery oraz miejsca na pawilony gastronomiczne i handlowe. Zatem również na peryferiach będzie możliwość odpoczynku w cieniu drzew.

KPM: Jak zaprojektowano pawilony gastronomiczne oraz punkty handlowe?

RR: Jestem przeciwny montowaniu tymczasowych zadaszeń, a właściwie pawilonów gastronomicznych, bezpośrednio przy elewacjach kamienic. Przeciwny też jestem budowaniu pawilonów w taki sposób, że każdy z nich ma inne gabaryty, materiały i rozwiązania projektowe. To po prostu szpeci przestrzeń. Dlatego w Kaliszu podjęliśmy próbę zunifikowania wszystkich pawilonów, zrobienia ich jako części rodziny mebli miejskich, o których mówiłem wcześniej. Kaliskie pawilony będą stalowe i będą miały podobne detale i kolor jak chociażby lampy, kosze i donice na drzewa. Ich projekt i lokalizacja zostały zatwierdzone razem z projektem przebudowy Głównego Rynku. Zaproponowane rozwiązanie jest takie, że pawilony będą stały wyłącznie we wskazanych miejscach między drzewami, że będzie je można dość łatwo montować i demontować, że będą miały określone zasady umieszczenia napisów, nazw własnych i innych ozdób i że to właściciele restauracji będą musieli sfinansować ich powstanie na podstawie naszego projektu – oczywiście każdy restaurator swój własny pawilon. Dodatkowo Miasto Kalisz ma zamiar zbudować kilka pawilonów kwiatowych, w swej formie podobnych do tych obecnych, ale teraz już umieszczonych między drzewami. Wierzymy, że dzięki temu kaliski rynek nie straci swoich wyjątkowych architektonicznych spójności i urody.

KPM: A jak projekt rozwiązuje kwestię ruchu pojazdów? Czy na zrewitalizowanym Głównym Rynku zobaczymy samochody? Czy rowerzyści będą mogli wygodnie i bezpiecznie korzystać z odnowionej przestrzeni?

RR: Główny Rynek dalej będzie miejscem, w którym ruch samochodowy będzie nieobecny, oczywiście oprócz pojazdów uprzywilejowanych. W przestrzeni rynku nie zaprojektowaliśmy żadnych ścieżek rowerowych. A czy w ogóle rowerzyści będą mogli korzystać z rynku? – to już pytanie do władz miasta. Bo takie kwestie, jak pokazuje przykład mojego rodzinnego Wrocławia, są rozstrzygane przez samorządy.

KPM: W jaki sposób zagospodarowane zostanie budzące wiele kontrowersji znalezisko archeologiczne na Głównym Rynku?

RR: Tak, tzw. rząpia – czyli podziemny krąg kamienno-ceglany o nie do końca znanej funkcji – zostanie zachowana. Mówiąc dokładnie, zostanie obudowana podziemną żelbetową konstrukcją, rodzajem pokoju, do którego będzie można wejść. O rząpi bardzo długo rozmawialiśmy z konserwatorem zabytków i z władzami miasta, były rozważane różne opcje, łącznie z zaproponowaną w pracy konkursowej widownią i wglądem w dół przez stalową kratę lub szklaną taflę. Uczestnicząc w tym procesie, mam jednak ciągle wrażenie, że temat rząpi nie został jeszcze zamknięty.

KPM: Skoro rozmawiamy o Głównym Rynku, nie sposób zapomnieć o ulicy Kanonickiej, która dzięki przebudowie zyska zupełnie nowy, atrakcyjny i nowoczesny wygląd. Obecnie jest tam jedynie bruk, a samochody parkują wzdłuż chodnika. Jak zmieni się ulica, która łączy Główny Rynek i Nowy Rynek?

RR: Paradoksalnie ulica Kanonicka nie zmieni się aż tak bardzo. W projekcie zlikwidowaliśmy na niej progi i krawężniki, zostawiliśmy – podobnie jak na Głównym Rynku – starobruk, a chodniki zaprojektowaliśmy według wspólnych dla całego śródmieścia zasad. Ulica ta jest wąska, ale uda nam się przy kościele św. Mikołaja zasadzić w gruncie kilka drzew. Miejsca postojowe zostaną w obecnym miejscu. Kanonicka pozostanie w pełni dostępna dla ruchu samochodowego, ale w przyszłości może pojawi się wola mieszkańców, a w ślad za nią decyzja władz miasta, by tę ulicę zamienić w deptak. Ona już teraz będzie na to gotowa.

KPM: Dziękuję za rozmowę.

Tekst i zdjęcie: Kancelaria Prezydenta Miasta
Wersja do druku
Wersja PDF