Pełna pula z Pogonią. Energa MKS wygrywa rundę spadkową

W ostatnim meczu sezonu szczypiorniści Energi MKS Kalisz pokonali ekipę Sandry Spa Pogoń Szczecin 25:24 i tym samym przypieczętowali swoją dominację w rozgrywkach rundy spadkowej. Obecną kampanię w PGNiG Superlidze podopieczni Patrika Liljestranda kończą na 9. miejscu.

Zarówno Energa MKS jak i jej rywal, miejsce w rozgrywkach PGNiG Superligi w przyszłym sezonie zagwarantowały sobie już wcześniej. Środowe spotkanie w Arenie miało jednak rozstrzygnąć, która z drużyn zakończy obecny sezon na pierwszym miejscu wśród ekip walczących o utrzymanie. Stawka pojedynku sprawiła, że kibice byli świadkami emocjonującego, stojącego na dobrym sportowym poziomie spotkania.  

Początek meczu był wyrównany, bramek wpadało niewiele, bo obydwa zespoły nie grzeszyły skutecznością.  Do 12. minuty gospodarze zdobyli cztery gole, przyjezdni zaledwie dwa. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero po upływie kwadransa. Podopieczni Patrika Liljestranda sukcesywnie zaczęli powiększać przewagę nad rywalem. W 22. minucie,  po kolejnym trafieniu Macieja Pilitowskiego, wykorzystując rażącą nieskuteczność gości, prowadzili już sześcioma  oczkami (11:5).  Do szatni schodzili z przewagą czterech bramek (13:9), a do pustej siatki rywali, niemal równo z syreną, trafił Zbigniew Kwiatkowski.  

Po powrocie na parkiet bezpieczny dystans wypracowany przed przerwą nieco stopniał.  W 36. minucie strata Portowców stopniała do dwóch bramek (15:13). Z upływem czasu okazji, by złapać kontakt z gospodarzami, przyjezdni mieli jeszcze kilka, ale nie potrafili ich wykorzystać. Zbyt duża ilość błędów własnych, przy konsekwentnie grających w obronie kaliszanach zrobiły swoje. Zwłaszcza, że po raz kolejny mocnym ogniwem Energi MKS był Łukasz Zakreta, jak również Błażej Potocki, który w końcówce meczu zaliczył kilka ważnych interwencji, zwłaszcza tę z 56. minuty kiedy obronił rzut karny. Chwilę później MKS prowadził 25:21.

Gracze Pogoni, choć czas płynął nieubłaganie, nie składali broni i na 20 sekund przed końcem, po raz pierwszy w całym spotkaniu rzucili kontaktową bramkę (25:24), a dokładnie zrobił to Dawid Fedeńczak, drugi obok Dmytro Horihy najskuteczniejszy zawodnik w szeregach szczecińskiej ekipy. Zegar był jednak bezwzględny i będący w posiadaniu piłki  gospodarze dowieźli korzystny rezultat do ostatniej syreny.

Wygraną z Pogonią kaliszanie przypieczętowali pozycję lidera zmagań w fazie spadkowej PGNiG Superligi. Cały sezon kończą ostatecznie na dziewiątym miejscu, a więc wyżej niż po fazie zasadniczej. Z ekstraklasą żegna się natomiast Arka Gdynia, a o utrzymanie powalczy   w barażach Stal Mielec.

10. seria rundy spadkowej, 22.05.2019 r.,

Energa MKS Kalisz – Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:24 (13:9)

Kary: Energa MKS - 6. min, Pogoń - 8 min. Rzuty karne: Energa MKS 0/1, Pogoń 2/4.

MKS: Zakreta, Potocki – Kniazieu 7, Pilitowski 5, Krytski 4, Bałwas 3, Szpera 3, Bożek 1, Kwiatkowski 1, Wojdak 1, Piotr Adamczak, Czerwiński, Drej.
Pogoń: Zapora, Gawryś, Bartosik – Horiha 9, Fedeńczak 5, Krysiak 3, Matuszak 3, Rybski 3, Wąsowski 1, Biernacki, Krupa.

 

fot. Michał Sobczak
Wersja do druku
Wersja PDF