Pierwsze punkty na wyjeździe. Młoda „Energa” wygrywa w Lesznie.
W środowym starciu młodzi kaliscy szczypiorniści udowodnili, że nawet pod nieobecność swojego lidera i „generała” Maćka Przybyła, który nadal leczy kontuzję - drużyna potrafi stanąć na wysokości zadania. - Myślę, że swoją postawą w tym meczu zespół powiedział jasno: to wojsko ma wielu oficerów - komentuje z uśmiechem Marek Przybył, kierownik drużyny. Już pierwszą połowę meczu podopieczni trenera Eugeniusza Lijewskiego powinni wygrywać 4-5 bramkami. O ile jednak w obronie zespół spisywał się bardzo dobrze, w sytuacjach rzutowych wykazywał się olbrzymią niefrasobliwością. W dodatku świetną dyspozycję prezentował bramkarz gospodarzy, a spore krwi napsuła kaliszanom para rozgrywających Rybarczyk – Jaszkiewicz wspomaganych zawodnikiem na lewym skrzydle, co zadecydowało o tym, że zespół z Leszna kończył pierwszą partię prowadząc dwiema bramkami (14:12).
- W szatni było dość gorąco, ale uwagi, rady i zalecenia przekazane przez poirytowanego, ale mocno wierzącego w siłę drużyny trenera, podziałały na zawodników niezwykle mobilizująco. Po wznowieniu gry zespół całkowicie zdominował przeciwnika – dodaje Marek Przybył
I rzeczywiście, młodzi kaliscy szczypiorniści nie tylko szybko wyrównali, ale też dzięki coraz pewniejszej grze wyszli na prowadzenie, które systematycznie powiększali i nie oddali już do końca meczu. Na podkreślenie zasługuje kapitalna gra w obronie oraz fantastyczna postawa obu bramkarzy: Adama Lipickiego i Kamila Michalskiego. - Na tej bazie drużyna budowała swoje akcje ofensywne. Tutaj aspiracje oficerskie zgłosili Filip Owczarek, zdobywca wielu bramek Maks Staszak, obdarzony dobrym rzutem Wojtek Błaszczyk oraz skrzydłowi Mateusz Winnicki i Paweł Raszewski. Kapitalne zawody, na rangę co najmniej pułkownika rozegrał bardzo pracowity w obronie i aktywny na kole Patryk Sipka. Z całą pewnością Patrykowi w niczym nie ustępował też wchodzący przez cały mecz na zmiany w obronie Dominik Januszkiewicz. Doskonale swoje szanse w drugiej połowie wykorzystali także Eryk Synenko, Michał Wasielewski i Piotr Szczepanik – podsumowuje kierownik zespołu.
Ostatecznie kaliszanie pokonali nieprzewidywalnego rywala 36:24 odnotowując tym samym pierwsze w sezonie wyjazdowe zwycięstwo. Kolejny mecz zespół zagra 15 października we własnej hali z bardzo wymagającym przeciwnikiem zza miedzy - KPR Ostrovia.
Wielkopolska Liga Juniorów, 03.10.2018r.
MKS Real Leszno - Energa MKS Kalisz 24:36 (14:12)