Kalisz od podwórka
W swych gościnnych wnętrzach Filia nr 5 Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ulicy Złotej pokazuje fotograficzne prace uczniów Technikum im. św. Józefa. To owoc działań edukacyjnych, w efekcie których możemy poznać miejsca w Kaliszu dostępne oczom tylko mieszkańców poszczególnych posesji. To nie miasto z widokówek, ale równie urokliwe i niejednokrotnie tajemnicze.
„W naszej szkole uczymy nie tylko perfekcyjnej znajomości sprzętu fotograficznego,
ale przede wszystkim wrażliwości fotograficznej, umiejętnego konstruowania kadru,
aby każdy temat i nawet ten na pozór nieciekawy, pokazać w jak najlepszym świetle” – mówi Piotr Jankowski, nauczyciel Technikum im. św. Józefa. Dzięki świadomemu komponowaniu obrazu, uczniowie wykonują coraz lepsze zdjęcia. Odpowiednia gra głębią ostrości, światłem, cieniem, regułą trójpodziału pozwala dotrzeć do odbiorcy w sposób ułatwiający mu spostrzeganie piękna. „Wykorzystanie w praktyce takich pojęć jak: statyka, dynamika, perspektywa, rytm w obrazie daje nieskończenie wiele możliwości uzyskania zaskakujących efektów artystycznych” – podkreśla Jankowski.
Jesteśmy przyzwyczajeni do pięknych ujęć Kalisza. Znamy dobrze fasady ratusza, teatru czy budowli sakralnych. Jednak dzięki spojrzeniu z innej strony możemy zobaczyć Kalisz, jakiego dotąd nie znaliśmy. Schowane podwórka, schody w kamienicach, bramy wjazdowe czy drzwi, gdyby tylko mogły, opowiedziałyby nam wzruszające historie Kalisza i jego mieszkańców. „W tym szkolnym zadaniu nie chodziło o pokazanie szarych przestrzeni, tylko o dostrzeżenie w nich artystycznych aspektów w fotografowanym kadrze z uwzględnieniem złotych proporcji oraz zasad kompozycji” - dodaje nauczyciel.
Wystawa, którą stworzyli uczniowie Technikum, oferuje nam nieco mniej spopularyzowane spojrzenie na Kalisz. W wielu publikacjach, które ukazały się na przestrzeni dziesiątek lat, skupiano się na portretowaniu architektury oraz przyrody, z naciskiem na uwypuklenie piękna otaczającego nas świata. „Tradycję w uwiecznianiu, można by rzec, ikonicznych miejsc naszego grodu, mamy długą. Przed tym młodymi adeptami fotografii nasze miasto uwieczniało wielu znakomitych fotografów oraz zdolnych fotoamatorów. Zapewne każdy z nas posiada w swoich zbiorach fotografie z dawnych lat, wykonane przez członków rodziny” – mówi Anna Katarzyna Raczko, kierownik Filii nr 5.
Niewątpliwie jednym z najsłynniejszych fotografów, który uwiecznił XIX-wieczny Kalisz w pięknych kadrach, jest przywoływany przy okazji tej ekspozycji Jan Wilhelm Diehl. Z pochodzenia Niemiec, działający w Białymstoku, w Kaliszu pojawił się około 1870 roku. Zarzuciwszy wydanie drogiego „Albumu Kalisza i jego okolic”, składającego się z 50 widoków, stworzył album składający się z 22 kartonów. I to właśnie to wydanie, w roku 2009 udało się kaliskiej bibliotece zakupić na aukcji. „Album de Kalisch” po konserwacji w 2014 roku w uwspółcześnionej formie wydała biblioteka asnykowska. Oryginalny „Album de Kalisch” Jana Wilhelma Diehla znajduje się w zbiorach specjalnych Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu i składa się z 22 luźnych kart ozdobionych drukowanym napisem informującym o jego autorze, na które naklejone zostały zdjęcia różnych fragmentów miasta z lat 1870-1871.
Jak napisała Bożena Szal-Truszkowska: „Nieco później wyszły jeszcze dwa albumy autorstwa kaliskich fotografów: Stanisława Zewalda w 1875 roku i Wincentego Borettiego na początku lat 90. Spośród tych czterech XIX-wiecznych edycji albumowych dzieło Diehla zdaje się być najważniejsze, już chociażby z tego powodu, że jest najstarsze, a ponadto jakimś cudem zachowało się w komplecie. […] Studiowanie tego albumu jest jak spacer po Kaliszu – znanym i nieznanym, którego tajemnice pomaleńku odkrywamy”.1
Tradycję rodzinną kontynuuje praprawnuk Jana – Piotr Diehl. W 2019 roku odbyła się promocja albumu "Kalisz. Wczoraj i dziś", która zawiera zdjęcia współczesnego Kalisza. Jednym z trzech autorów fotografii, zamieszczonych w tej publikacji, jest właśnie Piotr Diehl. Jak mówił: „Zdjęcia dziadka były troszkę inspiracją dla mnie. Obszedłem wszystkie miejsca, które fotografował, oczywiście wszystkie nie przetrwały. W żadnym razie nie miała to być konfrontacja, a album promujący miasto”2. Wydawnictwo również oglądać można na wystawie w Filii przy Złotej.
Książki i albumy, pojawiające się współcześnie, eksponowane w gablotach, pokazują miasto, jego architekturę, także jej detale. Możemy zajrzeć do wnętrz kościołów, powspominać o wydarzeniach kulturalnych i sportowych. Zdjęcia ukazują piękno przyrody w mieście, jak i na jego obrzeżach. „Oczywiście, na przestrzeni lat zmieniła się forma i sposób przedstawiania. Dodatkowo, każdy z fotografów ma inne oko. Dodaje to tylko atrakcyjności przedstawianego tematu – nawet jeśli dotyczy on tego samego kościoła czy rzeźby. Nie zmieniła się jednak myśl przewodnia: ocalić od zapomnienia, zachować dla potomnych” – podkreśla Raczko. Współcześnie portretowaniem naszego miasta i okolic zajmuje się wielu fotografów. Albumy, które prezentowane są na wystawie, wypełniają zdjęcia: Marka Chwistka, Mariusza Hertmanna, Stanisława Kulawiaka, Daniela Dąbrowskiego, Grzegorza Kargóla, Krzysztofa Wydry czy Oskara Zaremby.