Faworytkami środowego starcia były bez wątpienia wiceliderki z Rzeszowa, co też potwierdziły na parkiecie. Podopieczne Jacka Pasińskiego robiły co mogły, by sprostać doświadczonym rywalkom i były momenty, że przynosiło to zamierzony skutek. Tak jak w drugim secie, gdzie dość długo utrzymywały czteropunktową przewagę i gdyby utrzymały formę w końcowych fragmentach tej partii dalsze losy spotkania mogły potoczyć się różnie.  Niestety przeciwniczki odrobiły straty i ostatecznie wygrały do 22.

W pozostałych dwóch setach dominacja rzeszowianek była już bardziej zdecydowana, co nie znaczy, że gospodynie nie podejmowały walki. W ostatnim secie kapitalną zmianę dała Zuzanna Szperlak. Młodziutka przyjmująca skończyła pięć z siedmiu ataków, dzięki czemu MKS zmniejszył stratę do rywalek z ośmiu do zaledwie jednego punktu (22:23). Tym samym zawodniczka kaliskiej ekipy zapisała na swoim koncie pierwsze punkty na parkietach siatkarskiej ekstraklasy. Niestety i w tej odsłonie kluczowe momenty należały do  doświadczonych przeciwniczek, które ponownie zwyciężyły 25: 22.

Kaliski zespół, choć walczył ambitnie, póki co nie potrafi znaleźć sposobu, by skutecznie zagrozić mocnej kadrowo ekipie z czołówki tabeli. W środę kaliszanki zanotowały siódmą porażkę w tym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet.

11.12.2019 r., hala Kalisz Arena

Energa MKS Kalisz – Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (19:25, 22:25, 22:25)

Energa MKS: Hurley 5, Ptak 9, Centka 5, Helić 12, Budzoń 4, Vesović 4 oraz Łysiak 1 (l), Kulig (l), Jasek 2, Brzezińska 4, Wawrzyniak, Szperlak 5

Developres: Witkowska 5, Hawryła 3, Blagojević 9, Mlejnkova 12, Valentin-Anderson, Zaroślińska-Król 8 oraz Krzos (l), Przybyła (l), Polańska 6, Grabka, Kaczmar 2, Gałucha 1, Frantti 8

MVP: Michaela Mlejnkova (Developres SkyRes Rzeszów)