Na największy tego rodzaju turniej szachowy w kraju rodzinne duety zjechały do Kalisza już po raz ósmy. Ponownie przy szachownicach zasiadły pary w najróżniejszych konfiguracjach: rodzeństwa, rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnukami, małżeństwa - w sumie 145 par, 290 zawodników z kilkudziesięciu polskich miasta i miasteczek, co jest niekwestionowanym rekordem w historii tej  wyjątkowej imprezy. Najwięcej oczywiście z Kalisza i Wielkopolski, ale pojawili się też szachiści z Wrocławia, Poznania, Łodzi, Zamościa, Białegostoku, czy  Szczecina.  Najmłodsza uczestniczka miała 5 lat, a była nią Maja Kubasik z Kalisza,  najstarsi to 73 – letni  Zenon Klaska z Kalisza i Józef Pędzich ze Stęszewa. Jednak w przypadku tego turnieju ani różnica wieku, ani też poziom gry nie mają większego znaczenia. Wszystkich łączy jeden wspólny mianownik - zamiłowanie do królewskiej gry.

- Z roku na rok turniej cieszy się coraz większą popularnością, ale tym razem liczba uczestników przeszła nasze najśmielsze oczekiwania.  Blisko 300 szachistów, rodzinne pary z niemal całej Polski, to rewelacyjne osiągnięcie jeżeli chodzi o turnieje towarzyskie.  Były to największe zawody w historii szachów w Kaliszu, najliczniejsze rozegrane w Wielkopolsce w tym roku, a zarazem największy turniej szachów rodzinnych w Polsce - mówi z zadowoleniem Maciej Sroczyński, prezes Kaliskiego Towarzystwa Szachowego i zarazem sędzia główny zawodów.  - Myślę, że magnesem, który co roku przyciąga szachistów na turniej do Kalisza jest wspaniała atmosfera, możliwość integracji środowisk szachowych, nietypowa rywalizacja indywidualna, a zarazem drużynowa oraz to, że gramy razem ze swoimi bliskimi. U nas nie ma bariery wieku, przy szachownicach spotyka się pełen przekrój pokoleniowy: od dzieci i młodzieży po rodziców i dziadków. Mam nadzieję, że po raz kolejny nasz turniej był dla wszystkich dobrą, wielopokoleniową zabawą , której przyświecała idea międzynarodowej organizacji szachowej FIDE “Gens una sumus – jesteśmy jedną szachową rodziną”- dodaje Maciej Sroczyński.

O tym, że szachiści lubią wracać do Kalisza, świadczy fakt, iż wiele z tegorocznych duetów wystąpiło we wszystkich dotychczasowych edycjach turnieju. Dwa z nich: Włodarczykowie
z Kalisza oraz Nawroccy z Gniezna rok rocznie zajmują miejsca w turniejowej czołówce. Nie inaczej było i tym razem. Wygrała, już po raz trzeci w historii turnieju, para z Gniezna Paweł i Karol Nawroccy. Drugie miejsce wywalczyli Piotr i Michał Majasowie z Niemieckiej Wsi, a na miejscu trzecim uplasowali się ubiegłoroczni mistrzowie Oskar i Marcin Włodarczykowie z Kalisza.

Zarówno do rąk zwycięzców jak i siedmiu kolejnych najlepszych par turnieju trafiły okazałe puchary, a dzięki hojnemu sponsorowi – firmie MTM Industries – drużyny z miejsc 1-20 wyjechały z Kalisza z atrakcyjnymi nagrodami rzeczowymi. Zwycięzcy otrzymali laptopa. Dodatkowe nagrody wręczono też w poszczególnych grupach rankingowych. Ponadto wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali pamiątkowe medale, a wszystkie drużyny dyplomy uczestnictwa i bogaty zestaw zapachów AromaCar od firmy MTM, głównego sponsora zawodów. Turniejowe trofea wręczyli Maciej Skurniak, prezes MTM Industries oraz Szymon Pieczewski, wiceprezes Wielkopolskiego Związku Szachowego.

Po raz kolejny, dzięki pomocy Miasta uczestnicy turnieju zagrali w komfortowych warunkach, które niewątpliwie zapewnia hala Kalisz Arena. Przestrzeń, doskonałe oświetlenie i zaplecze parkingowe - tak ważne przy dużej liczbie przyjezdnych - to podstawowe warunki sprawnego zorganizowania tego typu imprezy. Jak co roku nie zabrakło też atrakcji dla smakoszy. W przerwie zawodów na sali pojawił się ogromnych rozmiarów tort przygotowany przez kaliską Cukiernię Na Rogu.

Organizatorem turnieju było Kaliskie Towarzystwo Szachowe. Zawody sędziowali: Marcin Orzechowski, Krzysztof Derecki i Jędrzej Adamczewski (sędziowie rundowi) oraz Maciej Sroczyński (sędzia główny).

Szczegółowe wyniki turnieju znajdują na stronie www.szachmistrz.pl