Wygrana kaliszanek była wręcz obowiązkiem. Zwłaszcza, że Wisła Warszawa to zdecydowanie najsłabszy zespół w ligowym zestawieniu. Nie wygrał w tym sezonie jeszcze żadnego meczu. W klubie mnożą się problemy, zarówno finansowe jak i organizacyjne, co ewidentnie odbija się na kadrze. W Kaliszu stołeczny beniaminek pojawił się w zaledwie siedmioosobowym składzie. W takiej sytuacji nawiązanie równorzędnej walki z kaliszankami, mogło pozostać jedynie pobożnym życzeniem.

Od pierwszych do ostatnich fragmentów spotkania podopieczne Jacka Pasińskiego miały je pod pełną kontrolą. W każdym  z trzech setów bardzo szybko zyskiwały zdecydowaną  przewagę i pewnie zmierzały ku zwycięstwu. W całym meczu przyjezdne ani razu nie wyszły na prowadzenie. Jedynie w końcówce drugiej partii w szeregi kaliskiej ekipy wdało się zbytnie rozluźnienie, co rywalki wykorzystały zmniejszając stratę do jednego punktu (19:20). Niewiele to jednak pomogło, gospodynie wygrały do 22. Różnicę klas dzielącą obie drużyny  pokazała ewidentnie trzecia odsłona, a zwłaszcza jej początek. Po serii udanych zagrywek i skutecznych kontrataków MKS odskoczył rywalkom na 13:4 i zgromadzonego kapitału nie zaprzepaścił, a wręcz go  powiększył wygrywając tę partię do 10 i całe spotkanie 3:0.

W kontekście walki o fazę play-off  było to dla kaliszanek bardzo ważne zwycięstwo. Dzięki niemu utrzymały ósme miejsce w tabeli LSK. Tyle samo - 25 oczek - ma zajmujący siódmą lokatę  PTPS Piła, który w ostatniej kolejce przegrał 0:3 z #VolleyWrocław. W najbliższą sobotę  kaliski zespół czeka ciężka przeprawa na wyjeździe, z wiceliderem rozgrywek Developres SkyRes Rzeszów.

19. kolejka Ligi Siatkówki Kobiet, 15.02.2020 r., hala Kalisz Arena

Energa MKS Kalisz – Wisła Warszawa 3:0 (25:16, 25:22, 25:10)

Energa MKS: Hurley 14, Ptak 10, Centka 5, Helić 10, Budzoń 1, Vesović 12 oraz Kulig (l), Łysiak (l), Jasek 1, Szperlak 1, Rybak

Wisła: Marcyniuk 6, Banasiak 8, Urbanowicz 2, Mikołajewska 8, Szymańska 3, Zaciek 6 oraz Lipińska-Jeziorowska (l)

MVP: Justyna Łysiak (Energa MKS)