„Odjazdowy Bibliotekarz” - rajd rowerowy bibliotekarzy i przyjaciół książki

Pięćdziesiąt pięć osób wzięło udział w tegorocznej edycji rajdu „Odjazdowy Bibliotekarz”. Wśród nich bibliotekarze i czytelnicy, członkowie Klubu Turystyki Kolarskiej „Cyklista”. Po raz pierwszy udaliśmy się do Ośrodka Rekreacyjno-Sportowego Szwacin w gminie Godziesze Wielkie.

Podobnie jak przed rokiem ładna pogoda pojawiła się niemal na zamówienie. Jeszcze dzień wcześniej zachmurzone niebo nie napawało optymizmem, ale prognozy uspokajały, że rajd nie jest zagrożony.
Po podziale na trzy kilkunastoosobowe grupy wyruszyliśmy sprzed pomnika Adama Asnyka. Jak zwykle pomogła nam Straż Miejska, która zapewniła zarówno bezpieczny start, jak i później wjazd na ul. Starożytną.
Trasa wiodła ulicą Niecałą, Parkiem Miejskim, Wałem Piastowskim, ulicami Wojciecha z Brudzewa, Torową, Księżnej Jolanty i Starożytną, którą opuściliśmy miasto. Następnie przejechaliśmy przez Borek, Stobno i Józefów. Po drodze zrobiliśmy dwa postoje, aby zregenerować siły.

Na mecie w Szwacinie wykonaliśmy pamiątkowe fotografie pod pomnikiem World Trade Center. Tradycyjnie odbyło się pieczenie kiełbasek oraz akcja uwalniania książek, a do domów wróciliśmy własnymi drogami.
Dziękujemy kpt. Maciejowi Żurkowskiemu – zastępcy dyrektora Aresztu Śledczego w Ostrowie Wielkopolskim, kpt. Milenie Garcarek oraz pensjonariuszom Oddziału Zewnętrznego w Kaliszu – Szczypiornie za pomoc w przygotowaniu ogniska, a także wójtowi gminy Godziesze Wielkie Józefowi Podłużnemu za bezpłatne udostępnienie ośrodka.

Co roku peleton „Odjazdowego Bibliotekarza” jest bardzo urozmaicony pod względem przygotowania uczestników. Są w nim cykliści trenujący regularnie, także na długich dystansach, rowerzyści jeżdżący na krótkich i średnich trasach (miejskich i podmiejskich), ale i osoby, które pierwszy raz w roku wsiadły na rower. Mimo że na co dzień nie trenujemy wspólnie, udało się utrzymać atrakcyjne tempo dostosowane zarówno do możliwości jadących, jak i korzystnych warunków pogodowych.

Tekst: Marcin Galant Fot.: Marcin Galant, Grzegorz Tomżyński
Wersja do druku
Wersja PDF